Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Malwina Kwiatkowska wal sie kim84 Patryk9505 (5835 niezalogowanych)
252 Posty
Kaśka N.
(factorytka)
Stały Bywalec
Gratuluję fajnego hobby, fantastyczne wyprawy!

Nie mniej jednak mówię Good Luck, jeśli chodzi o Norge to naprawdę drogi kraj.

I nie słuchaj Optimusa, bajkopisarz jakich mało.

Życzę też powodzenia w znalezieniu prac sezonowej, ja przez pierwszy rok życia w Norge o takowej mogłam tylko pomarzyć, a pierwszą czarną fuchę załatwił mi... mój własny szef ... Norweg

Jeśli chodzi o żywność to przez pierwsze 2 lata co pół roku ściągałam 3/4 rzeczy z PL a i tak na jedną osobę dodatkowo wychodziło 1500 NOK miesięcznie ( na same warzywa, owoce, nabiał... ogolnie jedzenie z krótkim terminem, którego przewieźć za dużo nie możesz )

Nie mniej jednak 3mam kciuki!
A może uda Wam się namierzyć rodaków, w miejscowościach przez które będziecie przejeżdzać? może by pomogli choćby w dorobieniu paru groszy?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
13 Posty
Kasia S
(Kasiuleńka)
Wiking
factorytka napisał:
Gratuluję fajnego hobby, fantastyczne wyprawy!

Nie mniej jednak mówię Good Luck, jeśli chodzi o Norge to naprawdę drogi kraj.

I nie słuchaj Optimusa, bajkopisarz jakich mało.

Życzę też powodzenia w znalezieniu prac sezonowej, ja przez pierwszy rok życia w Norge o takowej mogłam tylko pomarzyć, a pierwszą czarną fuchę załatwił mi... mój własny szef ... Norweg

?


Dlaczego o takiej pracy mogłaś tylko pomarzyć przez pierwszy rok?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
252 Posty
Kaśka N.
(factorytka)
Stały Bywalec
KasiaSawicka napisał:
factorytka napisał:
Gratuluję fajnego hobby, fantastyczne wyprawy!

Nie mniej jednak mówię Good Luck, jeśli chodzi o Norge to naprawdę drogi kraj.

I nie słuchaj Optimusa, bajkopisarz jakich mało.

Życzę też powodzenia w znalezieniu prac sezonowej, ja przez pierwszy rok życia w Norge o takowej mogłam tylko pomarzyć, a pierwszą czarną fuchę załatwił mi... mój własny szef ... Norweg

?


Dlaczego o takiej pracy mogłaś tylko pomarzyć przez pierwszy rok?



Dlaczego? Dlatego że w czasie mojego przyjazdu do Norge, Polacy mieli fatalną opinię, przede wszystkim złodziei i kombinatorów, pijaków i awanturników. Najgorzej było w małych komunach. Norwegom na słowo POLAK włosy dęba stawały. Dopiero po roku czasu ludzie sie do mnie przekonali, zaczynali nabierać zaufania, a i tak w wiekszości dla tego iż ręczył za mnie mój szef - wydał mi dobrą opinię. Załatwił mi dodatkową pracę u znajomego...itd. Po 3 latach znali mnie wszyscy w okolicy, ludzie nabrali zaufania ale wymagało to dużo czasu.

Nigdy też nie słyszałam o tym żeby jakiś Norweg dał dorobić jakiemuś przejezdnemu Polakowi ot tak, ni z gruszki ni z pietruszki. Optimus jak zwykle podaje linki... hmm.. nie przecze że czarny rynek nie istnieje, istnieje i ma sie dobrze ale DOTYCZY LUDZI KTORZY MIESZKAJA W NORGE TROCHĘ CZASU, ZNAJA PRAWO JEZYK I WIEDZĄ JAK SIE DOGADAC, CO MOŻNA A CZEGO NIE I Z CZYM NIE WARTO RYZYKOWAĆ.

Ja bym nie robiła naszym podróżnikom nadziei ze bedą mogli dorobić podczas wakacji.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
64 Posty
lingua franca
(strix)
Początkujący
factorytka napisał:


Ja bym nie robiła naszym podróżnikom nadziei ze bedą mogli dorobić podczas wakacji.

No nie wiem. Moja koleżanka przez pięć lat wyjeżdżała co wakacje i w trzy miesiące zarabała tyle, że starczało na kolejny rok akademicki. Wszystko legalnie, żeby nie było. Malowała płoty, mieszkania, pomagała w zbiorach itp.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
501 Postów

(Optimus)
Wyjadacz
[quote]factorytka napisał:
[
I nie słuchaj Optimusa, bajkopisarz jakich mało.

. Po 3 latach znali mnie wszyscy w okolicy, ludzie nabrali zaufania ale wymagało to dużo czasu.

Nigdy też nie słyszałam o tym żeby jakiś Norweg dał dorobić jakiemuś przejezdnemu Polakowi ot tak, ni z gruszki ni z pietruszki. Optimus jak zwykle podaje linki... hmm.. nie przecze że czarny rynek nie istnieje, istnieje i ma sie dobrze ale DOTYCZY LUDZI KTORZY MIESZKAJA W NORGE TROCHĘ CZASU, ZNAJA PRAWO JEZYK I WIEDZĄ JAK SIE DOGADAC, CO MOŻNA A CZEGO NIE I Z CZYM NIE WARTO RYZYKOWAĆ.[/quote]

Ja bym nie robiła naszym podróżnikom nadziei ze bedą mogli dorobić podczas wakacji.


Co masz mi do zarzucenia? Czy link jest niewiarygodny? a moze prawda pochodzi tylko od factorytki?

To ze nikt cie nie zatrudnil nie znaczy, ze inni nie znajda pracy w ten sposob. Sam znam wiele osob, ktore wciaz pracuja na czarno.To bardzo popularna forma zarobkowania szczegolnie latemo czym swiadczy artykul. Wpisz do wyszukiwarki fraze: "svart jobb i norge" a zobaczysz efekt.

Nie wiem jak odbierac to, ze wszyscy cie znali po roku.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1635 Postów
Maniak
strix napisał:
factorytka napisał:


Ja bym nie robiła naszym podróżnikom nadziei ze bedą mogli dorobić podczas wakacji.

No nie wiem. Moja koleżanka przez pięć lat wyjeżdżała co wakacje i w trzy miesiące zarabała tyle, że starczało na kolejny rok akademicki. Wszystko legalnie, żeby nie było. Malowała płoty, mieszkania, pomagała w zbiorach itp.



legalnie...hehe hehehe he hehe hehehehe hehehe hehehe hehe hehehehe ...takich legalnych studentow co roku pelno...chodza od drzwi do drzwi i prosza o prace albo ulotki rozrzucaja...legalne- hehehehehe
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
252 Posty
Kaśka N.
(factorytka)
Stały Bywalec
BiZi napisał:
strix napisał:
factorytka napisał:


Ja bym nie robiła naszym podróżnikom nadziei ze bedą mogli dorobić podczas wakacji.

No nie wiem. Moja koleżanka przez pięć lat wyjeżdżała co wakacje i w trzy miesiące zarabała tyle, że starczało na kolejny rok akademicki. Wszystko legalnie, żeby nie było. Malowała płoty, mieszkania, pomagała w zbiorach itp.



legalnie...hehe hehehe he hehe hehehehe hehehe hehehe hehe hehehehe ...takich legalnych studentow co roku pelno...chodza od drzwi do drzwi i prosza o prace albo ulotki rozrzucaja...legalne- hehehehehe


Bizi to nawet nie tak, chodzą po domach i wciskają ludziom jakieś maskotki, obrazki i ubolewają nad swoim krajem. Żenada
Na Optimusa, trolla naczelnego i chama to nawet nie ma co klawiatury strzępić.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
64 Posty
lingua franca
(strix)
Początkujący
BiZi napisał:
strix napisał:
factorytka napisał:


Ja bym nie robiła naszym podróżnikom nadziei ze bedą mogli dorobić podczas wakacji.

No nie wiem. Moja koleżanka przez pięć lat wyjeżdżała co wakacje i w trzy miesiące zarabała tyle, że starczało na kolejny rok akademicki. Wszystko legalnie, żeby nie było. Malowała płoty, mieszkania, pomagała w zbiorach itp.



legalnie...hehe hehehe he hehe hehehehe hehehe hehehe hehe hehehehe ...takich legalnych studentow co roku pelno...chodza od drzwi do drzwi i prosza o prace albo ulotki rozrzucaja...legalne- hehehehehe


To, że Tobie się nie udało nie znaczy, że jej też nie. Byłam, widziałam. Nie martw się, jak się chce to można. Tylko język trzeba znać, jeśli angielski to perfekcyjnie. Domyślam się, że to znacznie ogranicza niektórym opcje... .

Ech, polska zawiść. Najbardziej w oczy kole to, że komuś się coś udało, a nam nie. prawda?

Koleżanka jest dziś panią mgr, ma dobrą pracę w PL i nie musi wyjeżdżać do Norwegii. Są i takie przypadki.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
501 Postów

(Optimus)
Wyjadacz
strix napisał:
[quote]BiZi napisał:
[quote]strix napisał:
[quote]factorytka napisał:




To, że Tobie się nie udało nie znaczy, że jej też nie. Byłam, widziałam. Nie martw się, jak się chce to można. Tylko język trzeba znać, jeśli angielski to perfekcyjnie. Domyślam się, że to znacznie ogranicza niektórym opcje... .

Ech, polska zawiść. Najbardziej w oczy kole to, że komuś się coś udało, a nam nie. prawda?

Koleżanka jest dziś panią mgr, ma dobrą pracę w PL i nie musi wyjeżdżać do Norwegii. Są i takie przypadki.


Tego perfekcyjnego angielskiego bym nie demonizowal. Sam osobiscie spotkalem moze kilkunastu norwegow mowiacych perfekcyjnie. Wiekszosc mowi ale slabo lub srednio. Powiem wiecej norwegowie boja sie kogos kto mowi plynnie i np. z amerykanskim akcentem. Boja sie kompromitacji. Przez lata ktore tu spedzilem widzialem setki polakow ( i widuje do dzis) ktorzy dukaja po angielsku a jednak swietne sobie radza w pracy. Prowadza firmy - powazne- zatrudniaja ludzi a jednak do dzis nie opanowali jezyka.

Pierdolenie fucktorytki o latach poszukiwan i poznaniu calej wsi swiadczy tylko o jej braku kreatywnosci. Oznacza rowniez, ze ktos od poczatku musial jej pomagac i ogarniac prace, mieszkanie i inne sprawy. Dzis kupila chalupine na kredyt i sie uzewnetrznia. Po 3-4 latach w Norge probuje polemizowac i pouczac. Nie masz dziewuszyno pojecia jak tu startowalismy przed laty, jak zdobywalismy prace i powiem wiecej w tamtych latach nikt nie znal norweskiego poniewaz do zapisania sie do szkoly jezykowej potrzebne bylo pozwolenie na pobyt. uzyskanie go przed 2004 rokiem graniczylo z cudem. A jednak wszyscy pracowalismy.
Wiec skoncz pierdolic bo jestes za slaba. Przybylas chamico ze swojej wolki w Polsce. Tu okrzeplas, pierwszy raz lecialas samolotem, Pojechalas do Egiptu na wczasy( z jakim przejeciem pisalas o Tajlandii) i myslisz, ze zawojujesz swiat.

Pies cie jebal wsiuro
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
Marek Murzyn
(marmur50)
Wiking
Szanowni Państwo!!!

Założyłem ten temat a zrobiło się trochę OT.
Wybieramy się do Norwegii turystycznie a nie po to by się dorobić. Chcemy zwiedzić jak najwięcej możliwie najmniejszym nakładem.
Jest sprawą oczywistą, że jeśli w drogim kraju jakim jest Norwegia uda się gdzieś pomalować przysłowiowy płot i zarobić kilka koron to skorzystamy z tego, ale nie jest to warunek konieczny.
Studiując wpisy na tym forum (oraz na wielu innych) skłaniamy się ku pewnej korekcie naszych planów. Na dziś jesteśmy bliżsi dojazdu do Norwegii przez Finlandię i rozpoczęcia zwiedzania od Nordkapu, przez Lofoty i dalej na południe.
Ponawiam pytanie - co należy koniecznie zobaczyć, gdzie być?
Wykluczam ze zwiedzania duże ośrodki miejskie, bo np. gdybym chciał zwiedzić Oslo to znajdę sobie tani lot i dopnę swego. Jadąc z przyczepą nie będę pchał się do miast.
Nadal czekam na wszelkie uwagi i propozycje.

Pozdrawiam
Marek
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok